Przystań słów

Tamriel

Sethra znajdujesz się w centrum Easthell, miasta targowego. Stoją na głownym placu, gdzie wokół fontanny (zbudowana z granitu, a na piedestale stoji elf podpierający się oburącz o miecz, ubrany w długą szate) porostawiane są stragany z żywnąścią, starymi rupieciami, ubraniami. Właśnie zrobiłaś zapasy i kierujesz w strone dzielnicy Bękardów, gdzie stoji twoja stara chata.

Yui przybyłaś właśnie do miasta. Przekroczyłaś właśnie wielką bramę. Stoisz na głwónej ulicy. prowadzącej do Ratusza Easthell. Wysoko
w górach, gdzie rozpostarte są ciemne chmury widzisz kontury jakieś budowli. Nie jesteś do końca pewna co to za budowla, aż korci Cię, aby to sprawdzić, lecz wpierw postanawiasz się poznać miasto.

Moria wyszłaś ze swej posiadłości ze swym nowy piesiem, na spacer. Postanowiłaś pójść do miasta, lecz w jednej z uliczek dochodzą do ciebie hałasy szamotaniny i brzdęk stali o stal. Słyszysz równierz głos kobiety, która prosi o pomocy.

Sethra

Sprawdzam czy niczego nie zapomniałam i obchodze fonntanne na 'do widzenia' rozglądając się czujnie czy nie ma podejrzanych ludzi wokół Nie ma więc ide spokojnie do swojej chatki

Tamriel

Sethra docierając do granicy pomiędzy dzielnicą Bękardów, a dzielnicą Rozpusty
słyszy kobiecy głos, który woła o pomoc.

Sethra

Patrze w tą stronę skąd dobywa się krzyk i powoli skradam się w tamtą stronę... Wyjmuje sztylet

Tamriel

Doszłaś do węgła i widzisz jak pięciu osobników uzbrojonych w wiekiery, mający na sobie szaty zakonne, a nagłowach kaptury i walczą z dwoma podróżnikami uzbrojonymi w lekkie skórzane pancerze, krótkie miecze i drewniane tarcze, których plecaki leżą, kilka metrów od walczących. Jeden z zakonników zdarł spódnice owej krzyczącej kobiety, lecz ta kopnęła go w twarz i brubuje uciekać. Jasnowłosa biegnie w twoją stronę.

Sethra

Łapie ją w pół
co się tutaj dzieje? Dlaczego ich bijecie?

Venya

Wolnym krokiem zmierzam w stronę Ratusza. A nóż widelec, jakiś człowiek będzie nadpobudliwy? Będzie to świetna okazja, żeby go ukatrupić. A wymówka? On mnie sprowokował. Może zamiast ludzia do bitki chociaż coś ciekawego się znajdzie?

Tamriel

SETHRAZaraz jak tylko złapałaś kobiete, właściwie to jakąś nastolatke, zaczyna szarżować na ciebie zakonnik z wiekierą.

Venya Słyszałaś krzyk kobiety, która woła o pomoc. Zaraz potym dźwięk obijającej się o siebie stal. Domyślasz się, że gdzieś w okolicy jest bójka, a ciebie tam jeszcze nie ma

Sethra

Odpycham ją Zanim zakonnik ociężałym ruchem odwrióci się w moją strone wpycham mu nóż w plecy

Venya

Zdejmuję z pleców półtorametrowe żelazo zwane mieczem oburęcznym i biegnę w stronę krzyków. Gdy docieram na miejsce rozglądam się.
Kto ośmiela się nawalać nie mówiąc mi o tym? - krzyczę, szybko wyszukując kogoś kto jest skory do bitki.

Tamriel

Zakonnik potknął się rozwalają sobie sandał i palec u prawej nogi o duży kamień i upadł na twarz, tym samym unikając twego pchnięcia.

A ja? - V.

Sethra

Stawiam noge na nim i pytam
Za co ich chcecie zabić?

Tamriel

Zakonnik

Nie twój zakichany interes, lepiej odejdź zanim ześleś na siebie gniew Złotoustego

Sethra

Podstawiam sztylecik pod gardło
masz nie wyparzony język... Może Ci go uciąć?

Tamriel

Zakonnik

Zbliże się tylko do mojego pana i własdcy, który wprowadzi Nowe Czasy, a moja dusza tylko go wzmocni